Dobre czasy dla Przemysława Frankowskiego
Polak po transferze z występującego w MLS Chicago Fire radzi sobie doskonale w Ligue 1. Szybko został podstawowym piłkarzem RC Lens, a wybór trenera potwierdza kolejnymi udanymi występami. W dziesięciu ligowych występach w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji zgromadził dwa gole i trzy asysty, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Zauważają to także eksperci. Transfermarkt podniósł wycenę Polaka z 2 do 4,5 mln euro.
Najnowszy wyczyn Polaka to gol w spotkaniu z FC Metz. RC Lens rozbiło rywala na swoim stadionie 4:1, a Polak dokończył dzieła zniszczenia. Przemysław Frankowski wykorzystał doskonałe dogranie od Jonathana Claussa i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Zobaczcie tę sytuację z komentarzem Tomasza Smokowskiego oraz Marka Jóźwiaka.
PRZEMYSŁAW FRANKOWSKI! 🇵🇱 Polak nie zwalnia tempa i strzela kolejnego gola dla @RCLens 💪 #FrancjaElegancja pic.twitter.com/y9A2lDWXOo
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 24, 2021
To słuszny powrót
Nie ma co ukrywać, cel powrotu Przemysława Frankowskiego do Europy jest jasny. Mimo wszystko MLS jest nadal dość egzotyczną ligą, jeśli chodzi o poważne granie, a Polak jest przecież obecnie w sile wieku. Ma więc szansę na kolejne transfery do lepszych klubów oraz karierę w reprezentacji Polski, której stał się ważnym zawodnikiem.
Reprezentant Polski swoją karierę rozpoczynał w Lechii Gdańsk, ale najwięcej osób kojarzy go z występów dla Jagiellonii Białystok. To właśnie z tego klubu przeniósł się on do Chicago Fire. Transfer odbył się w styczniu 2019 roku i opiewał na 1,5 mln euro. Wtedy wydawało się to znakomitym ruchem, zwłaszcza że nie było konkretnego zainteresowania ze strony zachodnich klubów. Na szczęście Przemysław Frankowski pokazał się w Stanach Zjednoczonych z bardzo dobrej strony. Zaczął też grać w reprezentacji Polski i mógł w tym roku wrócić do Europy.
A jego wybór okazał się całkiem udany. Już pomijając indywidualne wyczyny Polaka, RC Lens zdobyło 21 punktów w 11 kolejkach i znajduje się w ścisłej czołówce Ligue 1, tuż za plecami PSG.